W oczekiwaniu na wyniki badań.

Zapaliłbym. Ale nie palę. Leżę, oglądam telewizję. Trochę się rana babrze, ale to chyba dlatego, że po czterech dniach przytargałem ze sklepu w torbie sobotni obiad. Co ja poradzę, że lubię zakupy? To w sumie śmieszne, że kiedy mam marketingowe rozmowy o żarciu, to znam jego ceny i pozycjonowania lepiej niż wszystkie mądrutkie Panie Klientki. … [Read more…]