Dobre wieści
Poukładaj sobie raka
Często wartość naszej pracy wyraża się nie w pieniądzach, ale w uśmiechu, podziękowaniu, dobrym słowie. Często z takiej pracy mamy więcej satysfakcji, niż z tej, która daje nam codzienne utrzymanie. Ja, z racji zawodu marketingowca, który mam przyjemność wykonywać od ponad 10 lat, większość mojej pracy poświęcam na projekty bardzo komercyjne, reklamowe, za pomocą których … [Read more…]
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy

Dzień dobry Wojtku, mam niezbyt dobre wieści. Jakie? Już nie jesteś młody, mój drogi Wojtku. Tak, wiem, jeszcze przed chwilą tańczyłeś do rana, budziłeś się po południu i zaczynałeś dzień wieczorem od kawy i papierosa. Ale to już przeszłość. Tak jak wtedy byłeś nieśmiertelny, tak teraz chyba już widzisz jak bardzo jesteś? To już rok. … [Read more…]
Pocztówka z wakacji

To był ciekawy koniec roku 2014. Upłynął pod znakiem „gdzie, do cholery, podziała się moja odporność”. W listopadzie i grudniu wyleczyłem dwie anginy. 22 grudnia wyleczyłem grzybicę gardła. A już 23 grudnia dostałem ostrego zapalenia zatok. Same Święta zamiast układać prezenty pod choinką u rodziców, spędziłem układając się na poduszkach w łóżku. O nastroju chyba … [Read more…]
Dlaczego nie chcesz się badać

Takie pytanie zadałem kilku znajomym. Facetom w moim wieku. Odpowiedzi były proste i bardzo przewidywalne: długie terminy i kolejki do państwowej służby zdrowia, opłaty za badania prywatne, przekonanie, że jak nie boli, to nic nie jest. Nikt nie powiedział o wstydzie. To akurat zrozumiałe. Jak się czegoś wstydzisz, to też o tym nie chcesz mówić. … [Read more…]
Ja i On

Facet zaczyna dorastać dopiero kiedy pojawia się On. Wtedy musi tę swoją dorosłość zacząć udowadniać. Wcześniej mógł wszystko, bo mógł robić wszystko. Wcześniej był nieśmiertelny, bo to jest najpiękniejsze prawo młodości. Które nie wróci. Wcześniej robił wszystko dla siebie. Teraz siebie bierze w duży nawias. Bo od momentu kiedy pojawił się On, to (ten coraz … [Read more…]
Na huśtawce emocji. Wyniki.

Jestem po wynikach krwi, tomografii i wizycie u mojego lekarza prowadzącego. Po trzech miesiącach od diagnozy, wygląda na to, że pozbyliśmy się dziada. Nie wiem, czy się cieszę. Kasia, do której od razu zadzwoniłem, ucieszyła się. „Wiedziałam, że tak będzie”. Ja też się ucieszyłem. Ale to radość z tego, że sprawdziło się to co założyłem … [Read more…]